wtorek, 29 maja 2012

Serwetka

Piękna pogoda, na druty zarzuciłam resztki kolorowej bawełny i udaję, że robię reglanowy top (hm, prułam już 3 razy, więc nie wróżę sukcesu), jakoś mam pecha do reglanów. Zielony sweterek leżakuje grzecznie na dnie szafy - nie mam więcej tej włóczki, postanowiłam dorobić paseczki i wykończyć go zielono-brązowymi resztkami z szafy. Ale to jak będzie chłodniej, teraz lato więc dziergam lato:).
Dziś pokażę Wam kolejną serwetkę - i na razie ostatnią. Ostatnio w weekendy dzieję serwetę składającą się z 54 elementów:P. Pewnie pokażę ją za rok, albo i więcej. Ona też powstaje z resztek białej i beżowej bawełny - w końcu wzięłam się za sprzątanie.



czwartek, 24 maja 2012

Bluzka

Mimo, że pogoda letnia to pokażę dziś coś na chłodniejsze dni.
Moja pierwsza bluzka z długim rękawem, wykrój z papavero.pl. Zielony dżersej. Nie jest idealna, ale dobrze się w niej czuję i noszę. A jednak na tych zdjęciach wygląda pokracznie:(.




poniedziałek, 21 maja 2012

Rozpaczliwie poszukuję

Stało się coś koszmarnego. Byłam pewna, że mam więcej włóczki na mój zielony sweterek, a tu lipa:(. Właśnie sięokazało, że moja szafa więcej jej nie posiada. Włóczka to Kasmir firmy Wnuk. Potrzebuję 2 motków, ale jeden też pozwoliłby jako tako go wykończyć. Czy któraś z Was może ma? Sprzeda mi? :( bo ja w rozpaczy jestem. Jutro wysyłam rodzinę do ostatniej okolicznej pasmanterii w której nie byłam, żeby sprawdzili. Ale jak nie będzie :( to się zastrzelę. Zostały mi do zrobienia rękawy i kawałeczek tułowia. Nawet nieźle wychodzi:(. Pomocy!

środa, 16 maja 2012

Serwetki

Cała moja zabawa w całe to dziabanie zapoczątkowały dwa wydarzenia, fakty: zakupiono mi bardzo dawno temu, jako prawie nastolatce zestaw do haftowania - zakochałam się w nim na dłuugo. Drugie to serwetki mojej babci. Zawsze jej zazdrościłam, że potrafi tak te nitki pleść że coś wychodzi. I w końcu po wieluu próbach i mi się udało. Wiele cierpliwości mnie to kosztowało, wiele czasu przesiedziałam, ile letnich wakacji, ale jednak udało się. I nadal czasem robię serwetki. Tak dla odstresowania.



sobota, 12 maja 2012

Szary sweter

Ten sweterek już tu był - wielokrotnie przerabiany, długo nie byłam z niego zadowolona. Aż w końcu udało się - w końcu jest jak dla mnie idealny i noszalny.



środa, 9 maja 2012

Mój pierwszy uszytek

Po wielu szyciowych niepowodzeniach, po wielu metrach zniszczonego materiału trafiłam na papavero.pl. Dzięki tej cudownej stronie powstała moja pierwsza noszalna i wyjściowa sukienka. Uszyta z rewelacyjnej dzianiny punto w kolorze śliwkowym. Nie jest doskonała - ale słyszę same miłe słowa na jej temat, wiec chyba też nie jest całkiem beznadziejna. Wybaczcie - trochę wygnieciona - zdjęcia zrobione w pracy, więc zdążyłam się troszkę wymiąć.



wtorek, 8 maja 2012

Podkładki

Z czarnej i śliwkowej włóczki Kaszmir powstała filcowa torebka, która jednak nie spełniła moich oczekiwań. Hm, co z nią zrobić - długo kombinowałam. I mam! Rach ciach i są - podkładki, ozdobione haftem fioletową nitką i czarnymi koralikami. Niezbyt prosto wycięte- ale to zamierzone. Dodatkowo zrobiłam brelok do kluczy wyszywany koralikami - takie dziwne coś, ale na tyle duże że łatwo znaleźć w torebce. Jeszcze trochę mi zostało tego filcu, więc spodziewajcie się ciągu dalszego :).




piątek, 4 maja 2012

Wyróżnienie

Dostałam niedawno od Ani z http://szycieani.blogspot.com/ wyróżnienie:





Bardzo dziękuję Aniu:) To moje absolutnie pierwsze wyróżnienie.
Wszyscy, którym chciałabym je przekazać mają albo więcej niż 200 obserwatorów albo już je mają, więc na razie temat przekazania odwlekam:).

wtorek, 1 maja 2012

Pudełko

Bo dzierganie fajne jest, szycie też, fajnie czasem zrobić coś z biżu czy poszydelkować, akcesoria do decoupage jakieś też mam:).
Fajnie z kłębka wełny, bezkształtnej masy materiału coś zrobić.
Fajnie i już.
Tylko wiecie, zaczyna mi się to wszystko wysypywać z szafy.
 A że szafa niska, ikeowa to postanowiłam zagospodarować miejsce na szafie i ustawić sobie jakieś ładne pudełka. Ale co kupić mam? przecież to przyjemność zrobić.
Narazie zrobiłam jedno - beżowy, zbędny materiał, kawałki irchy, satynowa wstążka i kwiatki z zbędnej włóczki i kilku guzików. No i jest. Niespecjalnie piękne, hm, chyba w przedszkolu nie nauczyli mnie ładnego wycinania i klejenia. Ale i tak jestem z niego dumna - w końcu nadrabiam zaległości.

P.S.1: Będą kolejne, jak namieszam klej do tapet.
P.S. 2: Moja kolekcja przydasiów powiększyła sie o klej Butapren, klej do filcu, pędzel i wstążkę satynową. Czy to ma sens?