Zrobiłam w lutym skarpetki, dzięki Intensywnie Kreatywnej (Dziękuję!), która w bardzo przystępny sposób wytłumaczyła, jak je zrobić:). To nie są moje pierwsze skarpetki w życiu - ale poprzednie, robione kilka lat temu były robione na tyle skomplikowaną metodą, że z radością adoptowałam tą, polecaną przez IK. Lidlowy szary melanż z resztkami granatowej włóczki.
Bardzo fajne skarpetki! A wełenka skareptkowa z Lidla będzie grzała jak mały kaloryferek.
OdpowiedzUsuńSkarpetuszki jak malowane :) Chyle czoła bo ja mam dwie lewe do drutów ;)
OdpowiedzUsuńsuperowe - podziwiam bo ja nie mam odwagi się do skarpetek zabrać :)
OdpowiedzUsuńWesołych świąt i smacznego jajka :)
OdpowiedzUsuń