Zawsze z dystansem podchodziłam do Walentynek - bo takie nie nasze, zachodnie itd. Z wiekiem stwierdziłam ,że w sumie przecież można je świętować po swojemu:) i w sumie czemu by nie.
To nie jest i nie będzie blog kulinarny, ale dziś witam się z śląską "szpajzą" kakaową:
Przepis z domu rodzinnego, bardzo prosty. Ja dodaję mniej cukru i robię tylko z 4 jajek - porcja dla 2 osób.
Składniki:
4 jajka świeże, sparzone wrzątkiem,
2 łyżki cukru (dodaję trzcinowy) pewnie ksylitol lub miód też by pasował,
1 łyżka żelatyny rozpuszczona w gorącej wodzie,
2 łyżki kakao ( u mnie CeBe).
Ubijam białka na sztywną pianę, dodaję cukier, ubijam na małych obrotach, dodaję żółtka, ubijam chwilę na małych obrotach, potem kakao, mieszam do połączenia składników, potem żelatyna i mieszam. Wylewam do miseczki, do lodówki - po 15 minutach można jeść.
Dziecinnie prosty i łatwy do zrobienia deser. Smacznego!
Każdy po swojemu niech go obchodzi, najlepiej przez większość dni w roku. Ja zrobiłam sobie brzoskwinie z jogurtem i żelatyną - też deser. :)
OdpowiedzUsuńMniam, jogurt z brzoskwiniami - lekko i pysznie:)
Usuń